7/12/2021

Dlaczego dzieci nie lubią WFu?

 

Sala gimnastyczna zajęcia z wychowania fizycznego

Kończące się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, były pokazem niesamowitej siły fizycznej, opanowania oraz dyscypliny. Były to jedne z najlepszych rozgrywek na wysokim poziomie, jakie od dłuższego czasu obserwowaliśmy. Wobec reprezentacji Polski, nie mieliśmy wiele oczekiwań, ale myślę, że zawsze łudzimy się, że będzie lepiej. Polacy grali słabo, a przede wszystkim nie byli wystarczająco przygotowani fizycznie.

Być może przez ten fakt, przyszła mi do głowy pewna refleksja, dotycząca edukacji sportowej w polskich szkołach. WF, jaki jest każdy z nas wie, być może są wyjątki, ale zazwyczaj chłopaki grają w piłkę nożną, dziewczyny w siatkówkę, czasem zagrają też razem, a 1/3 „zapomniała” stroju. Pod koniec roku zaliczenie: skakanie przez kozła, przewrót w przód, skok wzwyż, a potem już możesz iść spocony na lekcję matematyki, bo prysznice nie działają, a nawet jakby działały to nie ma czasu, żeby je wziąć.

W pandemii prysznice działały, bo dzieci były w domach, ale WF w edukacji zdalnej, to fikcja. Mimo, iż nauczanie na odległość daje duże pole do popisu (np. zajęcia fitness prowadzone przez Internet), to  jak wszyscy się domyślamy, WF do najważniejszych przedmiotów w szkole nie należy.

Opisaliśmy, jak to wygląda, następnie należy postawić pytanie czemu tak jest?

Jedną z głównych przyczyn jest podejście nauczycieli, nie system. System oceniania dzieci na zajęciach WFu daje duże pole do popisu nauczycielom, a jak pisze Ośrodek Rozwoju Edukacji w Informacji dla dyrektorów szkół i nauczycieli „System oceniania z przedmiotu wychowanie fizyczne powinien być tak skonstruowany, by motywować wszystkich uczniów do aktywnego udziału w lekcjach, niezależnie od poziomu sprawności fizycznej. Ocena z wychowania fizycznego ma zachęcać uczniów do rozwijania ich możliwości w zakresie aktywności fizycznej oraz odzwierciedlać wkład włożony przez ucznia w pracę nad sobą.”. Celem WFu nie powinno być więc rzucenie piłką lekarską na daną odległość, czy wyskoczenie ponad pewną wysokość, ale motywacja do podjęcia aktywności fizycznej.

Nauczyciele wychowania fizycznego niestety lekceważąco podchodzą do tego obowiązku, koncentrując się na grach zespołowych, które nie pozwalają na indywidualne podejście do ucznia, diagnozę problemów z układem ruchowym, a przede wszystkim, nie zachęcają do podjęcia długofalowej aktywności fizycznej. Głównym zadaniem wuefisty jest sprawić, żeby dziecko polubiło aktywność i nabyło nawyk regularnego jej uprawniana.

Zajęcia są dla dzieci nudne, powtarzalne, dodatkowo odbierają komfort psychiczny, a u niektórych dzieci, np. z nadwagą, powodują traumę i prowadzą do wzmocnienia kompleksów oraz rezygnacji z uczestnictwa. Do takiego stanu rzeczy przyczyniają się również rodzice, którzy załatwiają dziecku zwolnienie z WFu od „dobrych” lekarzy, którzy za taką praktykę powinni doczekać się jedynie zwolnienia dyscyplinarnego.

W szkołach niestety brakuje również sprzętu, przede wszystkim do ćwiczeń siłowych i fitnessu, w tej kwestii jedynym rozwiązaniem są środki finansowe i wsparcie szkół w procesie zakupu urządzeń sportowych.

Badania prowadzone w 2016 roku wskazywały, że wśród dzieci nadwagę miało 20% dziewcząt i 31% chłopców, a 5% dziewcząt i 13% chłopców było otyłych. Prognozy nie są optymistyczne — szacuje się, że w 2025 r. w Polsce otyłych będzie 26% dorosłych kobiet i 30% dorosłych mężczyzn. Musimy też pamiętać, że w wyniku pandemii aż 42 proc. Polaków przybrało na wadze średnio 5,7 kg. Problem ten nie ominął dzieci i młodzieży.

Aktywność fizyczna redukuje wydzielanie kortyzolu, czyli hormonu stresu. Zapobiega rozwojowi cukrzycy, wspomaga funkcje poznawcze, zwiększa wydolność układu sercowo-naczyniowego oraz powoduje masę innych pozytywnych zjawisk.

Wychowanie fizyczne musi doczekać się w końcu reformy, która odejdzie od zasady „macie piłkę, grajcie”, ale zindywidualizuje podejście, pokaże korzyści z uprawiania sportu, wzbudzi w dzieciach pasję i zrozumienie dla potrzeby zdrowego trybu życia. Statystyki są alarmując, więc czasu na zwlekanie już nie mamy.

Autor: Tomasz Czech

1 komentarz:

  1. Panie Tomaszu, artykuł pobudzający do refleksji, niemniej jednak są nauczyciele, którzy inspirują uczniów do aktywności fizycznych, a lekcja WF to najbardziej wyczekiwany przedmiot w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Odwróć edukację , Blogger