Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna. Pokaż wszystkie posty
Od tekstowych wypukłości do audiobooków cz. 2

5/18/2022

Od tekstowych wypukłości do audiobooków cz. 2

 

audiobooki, braille, książka mówiona

Autor: dr hab. Marta Bolińska, prof. UJK,
Instytut Literaturoznawstwa i Językoznawstwa UJK w Kielcach; Zakład Badań Kulturowych |

 

Rodzaje książek dla osób z niepełnosprawnościami, cz.2

Książki dotykowe i do słuchania
 
Specyfika książek dotykowych wiąże się z ich przeznaczeniem dla osób z niepełnosprawnością wzroku oraz innymi niepełnosprawnościami (w tym zwłaszcza niepełnosprawnością intelektualną). Zawierają one przede wszystkim wypukłe ilustracje, które rozwijają zmysł dotyku (tzw. taktylne, haptyczne). Elementy te bywają niekiedy ruchome, by np. imitować zwierzęta, przedmioty codziennego użytku, zabawki. Tekst zwykle występuje w dwóch postaciach: w formie czarnodruku i jednocześnie w piśmie Braille’a. Chodzi o umożliwienie osobie niewidomej, jak i/lub słabowidzącej (oraz np. widzącym rodziny) wspólnego czytania, ponieważ wydawnictwa tego typu często przygotowują dzieci do nauki czytania brajlem. Pozwalają również na usprawnianie grafomotoryczne, wspierają koordynację wzrokowo-ruchową, uczą rozpoznawania kształtów czy nazywania przedmiotów, ćwiczą czynności manualne, stymulują dotyk. W przeciwieństwie do wydawnictw brajlowskich książki dotykowe ukazują się w niewielkich formatach, zwykle albo łączone są sprężystą spiralą, albo są bindowane.

Istotą książek brajlo-drukowych jest połączenie czarnodruku z treścią przedstawioną w alfabecie Braille’a. Cechą charakterystyczną tych prac jest zastosowanie przezroczystej, plastikowej folii, na której drukuje się tekst brajlem (w rozcięciu książki umieszcza się folię z sześciopunktem wypukłym). Poprzez połączenie druku czarnego oraz pisma brajlowskiego uwidacznia się zarówno czarnodrukowy tekst, jak i ilustracja. Książki tego typu sprzyjają wspólnej lekturze, np. niewidomych dzieci i widzących rodziców lub odwrotnie.

Książki ze znakami języka migowego stanowią zespolenie czarnodruku, języka fonicznego z symbolami języka migowego (dla osób niesłyszących). Audiobooki zaś (jako tzw. książki mówione, książki do słuchania, książki czytane) przekazują tekst w formie czytania-opowiadania, często z podkładem muzyczno-dźwiękowym, przypominają więc nieco radiowe słuchowiska. Stanowią formę nagrania dźwiękowego, które zawiera odczytany przez lektora (zwykle aktora) tekst. Jako foniczna forma literatury stają się alternatywą dla osób niewidomych, ponieważ nie wymagają skupiania wzroku czy palców dłoni na konkretnej czynności (śledzeniu liter). Ponadto uaktywniają zmysł słuchu oraz przyczyniają się do kształtowania kultury czytelniczej. Są wygodne, ponieważ można ich słuchać w dowolnym miejscu i czasie, zaś zapisywanie w każdym formacie audio (np. MP3, WMA, CD) czyni je ogólnodostępnymi. Wśród formatów dystrybucji audiobooków znajdują się również: DAISY oraz tzw. CZYTAK (odtwarzany na urządzeniach o tej samej nazwie). Niezależnie od przyczyn czy też potrzeb kontakt z książką może mieć i wymiar edukacyjny, i terapeutyczny, i funkcjonalny. Ważne, by książka towarzyszyła każdemu z nas w procesie poznawania i oswajania świata.

Źródła drukowane (wybór):
  • Corn A., Model funkcjonowania wzrokowego słabowidzących, „Materiały Tyflologiczne” 1991, nr 7, s. 12-23.
  • Czerwińska M., Od Braille’a do DAISY – o czytaniu i czytelnictwie osób z niepełnosprawnością wzroku, w: Czytanie,
  • czytelnictwo, czytelnik, red. A. Żbikowska-Migoń, A. Łuszpak, Wrocław 2011, s. 179-188.
  • Fedorowicz M., Człowiek niepełnosprawny w bibliotece publicznej, Toruń 2010.
  • Fedorowicz M., Jakość bibliotek obsługujących osoby z niepełnosprawnością – przegląd instrumentów badawczych,
  • „Przegląd Biblioteczny” 2014, z. 2, s. 410-419.
  • Główne trendy na rynku wydawniczym, w: Rynek książki w Polsce 2017 Wydawnictwa [online], red. P. Waszczyk
  • Warszawa 2017, s. 33-145.
  • Ladorucki J., Audiobook – słuchanie i radość lektury, w: Media a czytelnicy. Studia o popularyzacji czytelnictwa i
  • uczestnictwie kulturowym młodego pokolenia , red. M. Antczak, A. Brzuska-Kępa, A. Walczak-Niewiadomska, Łódź
  • 2013 [ doi: 10.18778/7525-990-2.16].
 Źródła internetowe:
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCki_dla_niepe%C5%82nosprawnych; dostęp 10.02.2022r.
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_brajlowska; dostęp 10.02.2022r.
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_dotykowa; dostęp 10.02.2022r.
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_brajlo-drukowa; dostęp 10.02.2022r.
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_ze_znakami_j%C4%99zyka_migowego;dostęp 10.02.2022r.
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_m%C3%B3wiona; dostęp 10.02.2022r.

Od tekstowych wypukłości do audiobooków

2/21/2022

Od tekstowych wypukłości do audiobooków

audiobooki, braille, książka mówiona

Autor: dr hab. Marta Bolińska, prof. UJK,
Instytut Literaturoznawstwa i Językoznawstwa UJK w Kielcach; Zakład Badań Kulturowych |

 

Rodzaje książek dla osób z niepełnosprawnościami, cz.1

    Co łączy audiobooki, książki brajlowskie, brajlo-drukowe, dotykowe, czy te ze znakami języka migowego? Otóż ich forma jest wyjątkowa, zdecydowanie zwraca uwagę swoją oryginalnością, nie bez znaczenia jest również ich przydatność, funkcjonalność, a także wygląd. Przede wszystkim należy uznać je za tzw. materiały czytelnicze, z których mogą korzystać różne osoby, które, często ze względu na stan zdrowia albo specjalne potrzeby, mają utrudniony lub uniemożliwiony dostęp do książek tradycyjnych albo korzystanie z nich stanowi dla nich trudność. Jednakże i tu grono odbiorców jest zróżnicowane.

    Książki brajlowskie (stanowiące wydawnictwa zwarte) przeznaczone są dla osób niewidomych, w których treść wyraża się w systemie Braille’a (pismo wypukłe sześciopunktowe, stworzone przez Ludwika Braille’a w XIX wieku). Przez wiele lat (do czasu zastosowania komputerów przy składaniu tekstu) wydawanie tego typu prac było czasochłonne i dość drogie. Wymagało zwykle dyktowania treści osobie, która zapisywała tekst na maszynie brajlowskiej, następnie należało przygotować matrycę, na podstawie której dopiero drukowano książkę na grubym (głównie nieprzeziernym) papierze. Obecnie książkę wydaną w czarnodruku skanuje się, by następnie na komputerze dokonać korekty. Po tych zabiegach książka jest drukowana na drukarce brajlowskiej (skonfigurowanej z komputerem) lub na specjalnej maszynie. Jeśli pojawiają się ilustracje, to głównie w książkach dla dzieci oraz podręcznikach. Mają wówczas charakter wypukłych konturów (są to ułożone blisko siebie wypukłe punkty, tworzące linie i powierzchnie). Stosuje się również różne fakturowo materiały (kolaże). Trzeba zaznaczyć, że książki brajlowskie są dość grube (duża objętość, duży rozmiar) i powstają w większości w wersji limitowanej (wysokie koszty druku przy niskim nakładzie).

    W części drugiej zostaną przybliżone pozostałe z wymienionych formatów, tj. książki dotykowe, brajlo-drukowe, audiobooki oraz książki ze znakami języka migowego.

Bibliografia (wybór):

  • Czerwińska M., Pismo i książka w systemie Braille’a w Polsce. Historia i funkcje rewalidacyjne, Warszawa 1999.
  • Czerwińska M., Książka niewidomego – od pisma wypukłego do postaci elektronicznej, „Roczniki Biblioteczne” 2003, R. 47, s. 121-139.
  • Czerwińska M., Nowoczesne formy dostępu osób niewidzących do słowa pisanego, w: Biblioterapia –z zagadnień pomocy niepełnosprawnym użytkownikom książki, red. M. Fedorowicz, T. Kruszewski, Toruń 2004, s. 101-126.
  • Czerwińska M., Słowem potrafię wszystko... O piśmiennictwie osób z niepełnosprawnością wzroku. Studium bibliologiczno-tyflologiczne, Zielona Góra 2012.
  • Czerwińska M., System Braille’a – rewolucja medialna czy inkluzja społeczna osób z niepełnosprawnością wzroku?, „Przegląd Biblioteczny” 2015, z. 3, s. 365-381.
  • Encyklopedia książki, red. A. Żbikowska-Migoń, M. Skalska-Zlat, t. 2, Wrocław 2017, s. 118-120. Fedorowicz M., Specjalne materiały czytelnicze dla osób niepełnosprawnych, Toruń 2002.


Patrzeć dalej, widzieć wcześniej. Po co ludzkości teleskopy w kosmosie?

1/10/2022

Patrzeć dalej, widzieć wcześniej. Po co ludzkości teleskopy w kosmosie?

james webb teleskop

Autor: Mariusz Lewandowski, związany od dekady z KIRE, kierownik ds. rozwoju IT|

Nowy początek

    25 grudnia 2021, o 13:20 czasu polskiego z kosmodromu w Gujanie Francuskiej wystartowała europejska rakieta ciężka Ariane 5, wspomagana dwoma boosterami. W ładowni kosmiczny teleskop Jamesa Webba, skonstruowany do obserwacji w świetle podczerwonym najodleglejszych obszarów wszechświata, jakie ludzkość może zobaczyć. Kto słyszał o teleskopie Hubble’a (a ktoś nie słyszał?), ten wie, że żadne obserwatorium na Ziemi nie dostarczyło tak dokładnych zdjęć kosmosu, jak właśnie poruszający się na niskiej orbicie okołoziemskiej (od 612 do 620 km) teleskop pracujący w zakresie światła widzialnego. Od wystrzelenia w 1990 do 2011 roku dostarczył dane, które posłużyły do napisania ponad 10 tys. prac naukowych, zdjęcia planet Układu Słonecznego, które pamiętamy z podręczników, to również jego zasługa. Pozwolił „sięgnąć wzrokiem” dalej, niż to dotychczas było możliwe, ponieważ znajdował się (i znajduje nadal) ponad ziemską atmosferą, skutecznie utrudniającą obserwację. To czyni z niego najbardziej przełomowe urządzenie dla rozwoju astronomii. Czy wystrzelony niedawno teleskop ma szansę mu dorównać, a może pokonać w tej kategorii? Zobaczymy. Jego misja zaplanowana na 5 lat z możliwością przedłużenia o kolejne 5 również może okazać się przełomowa.

Ważna uwaga. Poniżej będę się posługiwał terminami i jednostkami pozwalając sobie na uproszczenia i zaokrąglenia, aby w możliwie jasny i ciekawy sposób przedstawić zagadnienie, nie rozwodząc się nad szczegółami, które mogłyby utrudnić zrozumienie istoty tego, o czym mowa. Teraz miłośnicy astronomii piszą w komentarzach jaka to profanacja, a ja zapraszam na dalszą część artykułu :).

Bardzo daleko, czyli jak daleko?

    Stosowana przez nas na co dzień jednostka metr (także z przedrostkiem kilo), dla opisania odległości ziemskich, nie sprawdza się do tych astronomicznych. O ile jeszcze całkiem dobrze możemy sobie wyobrazić odległość Księżyca od Ziemi – to średnio 384 400 km (jeszcze trochę i mój samochód dojedzie na Księżyc, ma teraz 320 tys. przebiegu :) ), o tyle do najbliższej po Słońcu gwiazdy – Proxima Centauri mamy z Ziemi 40 200 000 000 000 km (ponad 40 bilionów, czyli 40 tysięcy miliardów). Nawet światło, które w próżni porusza się z prędkością 300 000 km na sekundę potrzebuje ponad 4 lat, aby taką odległość przebyć, dokładnie 4,24. I to jest właśnie odpowiednia jednostka odległości – rok świetlny.

1 ly (light year) » 9,5 biliona kilometrów (9 500 000 000 000)

Możemy też uznać, że odległość Ziemi od Słońca będzie dobrą pozaukładową jednostką odległości – jednostką astronomiczną.

1 au (astronomical unit) » 150 milionów kilometrów

Teraz wiedząc, że np. Jowisz jest 5,2 raza bardziej oddalony od Słońca, niż Ziemia, łatwiej sobie wyobrazić te odległości.

wielkości planet i odległości od powierzchni Słońca

Na schemacie zachowane są proporcje wielkości planet i odległości od powierzchni Słońca.

Astronomiczny wehikuł czasu

Naukowcy mówią, że nowy teleskop umożliwi im obserwację odleglejszych fragmentów wszechświata, niż kiedykolwiek wcześniej, a co za tym idzie będą obserwować to, jak wyglądała materia miliardy lat temu, bliżej początku istnienia wszechświat. Ale zaraz, jak to? Oni cofają się w czasie, czy tylko sobie patrzą na odległe galaktyki? No to zastanówmy się na czym polega proces patrzenia na jakiś obiekt:


względność czasu

Do Ziemi, czyli do obserwatoriów na powierzchni planety, na orbicie (takich jak Hubble), czy bardziej oddalonych, jak Webb (w punkcie libracyjnym L2 układu Słońce-Ziemia) dociera światło odbite przez ciała niebieskie znajdujące się wiele lat świetlnych od obserwatora, a zatem jest to ich wygląd sprzed wielu lat, ale także wielu tysięcy lat, wielu milionów lat, wszystko zależy od tego, jak daleko jest obiekt i jak dobrze uda się go zaobserwować. Teleskop Hubble’a w latach 2002 – 2012 wykonał ponad 2 tys. zdjęć niewielkiego obszaru z gwiazdozbioru Pieca (taki tam, daleko od nas), które zostały połączone, tworząc obraz znany jako Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble’a. Jest tam wiele galaktyk, a te najbardziej odległe – 13,2 mld lat świetlnych od nas. Czyli widzimy coś, co istniało sobie 13,2 mld lat temu. Wysłało światło, które dotarło do nas właśnie teraz (ale mamy szczęście :) ). Szacowany wiek Wszechświata liczony od Wielkiego Wybuchu, to 13,82 mld lat. Im dalej patrzymy, tym bliżej nam do tego okresu – okresu kształtowania się materii, a to pozwala zrozumieć wiele procesów zachodzących teraz oraz przewidywać to, co będzie się działo w przyszłości.

Po co to wszystko

Mamy (my – ludzkość) pewną teorię powstania wszechświata, ale to właśnie takie misje, jak wystrzelenie teleskopu Howarda Webba mogą nas przybliżyć do potwierdzenia tej i innych teorii lub odkrycia czegoś nowego. To dlatego są nie do przecenienia dla świata nauki. Dostarczają danych (empirycznych), które pozwalają na wyciąganie wniosków i formułowanie teorii popartych obserwacjami. To coś, czego nie mieli genialni fizycy i astronomowie w przeszłości. Ich pracowitość, niezwykły talent i wytrwałość musiała wystarczać – i wystarczała, czasem zaskakująco dobrze. Dziś to ciekawość i lenistwo (no dobrze – dążenie do ułatwiania sobie życia), są i były motorem postępu naszej cywilizacji w ostatnich 100 latach. Niezbędne do tego obserwacje naukowe, takie jak teleskopów kosmicznych, dostarczają danych i pozwalają dochodzić do nowych, zaskakujących odkryć. Misja teleskopu Howarda Webba może potrwać 10,5 roku (na tyle wystarczy paliwa do manewrowania), chyba, że rakieta Ariane 5 tak dobrze umieściła ładunek na właściwej trajektorii, że uda się uniknąć trzeciego odpalenia silników manewrujących teleskopu i tym samym zaoszczędzić sporo paliwa i dać szansę na przedłużenie misji. Pisząc ten artykuł wiem już, że poszło dobrze, jak dobrze – zobaczymy.

Jeśli ktoś z Was liczył, że będzie więcej o samym teleskopie, to w ramach pocieszenia zamieszczam zdjęcie i wizualizację tych fantastycznych, przełomowych konstrukcji. Pierwszy od góry to teleskop Hubble’a, a poniżej Webba.

teleskop Hubble’a

teleskop Webba

Jeśli przypadł Wam do gustu ten artykuł o poważnych zagadnieniach, ale utrzymany w humorystycznej konwencji, to dajcie znać w komentarzach.

Pozdrawiam ciepło wszystkich miłośników nauki.

 

Źródła

  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmiczny_Teleskop_Jamesa_Webba [dostęp: 7.01.2022]
  2.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Ariane_5 [dostęp: 7.01.2022]
  3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmiczny_Teleskop_Hubble%E2%80%99a [dostęp: 7.01.2022]
  4. https://scroll.morele.net/technologia/jaki-jest-wiek-wszechswiata-jak-go-obliczono-co-o-nim-wiemy [dostęp: 8.01.2022]
  5. https://tech.wp.pl/naukowcy-znalezli-uklad-planetarny-nadajacy-sie-do-zamieszkania-jest-bardzo-blisko-6529497819100801a [dostęp: 8.01.2022]
  6. https://astronomia.fandom.com/pl/wiki/Rok_%C5%9Bwietlny [dostęp: 8.01.2022]
  7. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/82/Solar-system.png [dostęp: 8.01.2022]
  8. https://spidersweb.pl/2021/12/kosmiczny-teleskop-jamesa-webba-idealny-start.html[dostęp: 8.01.2022]
  9. https://astronet.pl/wszechswiat/co-wlasciwie-zobaczy-teleskop-webba [dostęp: 8.01.2022] 

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 2

1/03/2022

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 2

audiodeskrypcja - niewidome dzieci

Autorka: dr hab. prof. UJK Marta BolińskaILiJ UJK w Kielcach, absolwentka studiów z zakresu Pedagogiki specjalnej i Neurodydaktyki w KIRE

Wypisy z historii, czyli Audiodeksrypcja na świecie i w Polsce

               W latach 70. i 80. XX wieku w Stanach Zjednoczonych podjęto pierwsze teoretyczne próby związane z audiodeskrypcją. Zasługi na tym polu przypisuje się m.in. Joelowi Snyderowi, autorowi pracy The Visual MadeVerbal oraz działaczowi Audio Description Associates. W latach 70. XX wieku Gregory Frazier z San Francisco State University zapoczątkował nurt badań nad AD. W 1981 roku w waszyngtońskim teatrze Arena Stage, Margaret Pfanstiehl (niewidoma od dziecka) i jej mąż Cody Pfanstiehl, opracowali i wdrożyli pierwszy na świecie system narracji opisowej dla niewidomych, nazwany później audiodeskrypcją.

W połowie lat 80. XX wieku technika opisu słownego dotarła zza Atlantyku na kontynent europejski. Na początku lutego 1988 roku Teatr Królewski w Windsorze audiodeskrybował swoją pierwszą sztukę Stepping out. Z końcem lat 80. XX wieku ponad pięćdziesiąt instytucji kultury wystawiało już część przedstawień z narracją opisową. W 1983 roku w Japonii audiodeskrypcja po raz pierwszy na świecie pojawiła się w telewizji. W 1994  roku  w Wielkiej Brytanii zapoczątkowano pierwsze regularne seanse kinowe z odczytywaną na żywo audiodeskrypcją.

Pionierami polskiej audiodeskrypcji są: Barbara Szymańska i Tomasz Strzymiński, którzy zrealizowali pokazy opisu słownego w kinie, teatrze, galerii, przeprowadzili pierwsze szkolenia z zakresu tworzenia deskrypcji słuchowych oraz opracowali standardy opisu słownego[1].  

 Wśród wybranych produkcji z audiodeskrypcją w Polsce warto odnotować kilka przykładów ze względu na ich różnorodność. Otóż w 2006 roku odbył się pierwszy seans filmowy z audiodeskrypcją (Statyści Michała Kwiecińskiego). W 2007 roku Telewizja Polska udostępniła odcinki serialu Ranczo wsparte audiodeskrypcją. W 2007 roku rozegrano w Białymstoku pierwszy w Polsce mecz piłki nożnej (Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin); w tym samym roku w białostockim Teatrze Lalek pokazano spektakl z audiodeskrypcją (Jest królik na księżycu).

W 2009 roku opisem słownym wsparto ekspozycję muzealną, a w 2010 roku - Panoramę Racławicką. W 2010 roku odbyła się premiera filmu Chopin. Pragnienie miłości. Opracowano ją w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej. W tym samym roku Centrum Informacyjne Lasów Państwowych wraz z Fundacją Audiodeskrypcja przygotowało audiodeskrypcję do trzech dokumentalnych filmów przyrodniczych (Na skraju lasu, Moczary i uroczyska i Rok w puszczy). Obecnie audiodeskrypcja dostępna jest także na żądanie.

 Lekcje języka polskiego, czyli AD wśród uczniów i nauczycieli 

Z myślą m.in. o niewidomych i słabowidzących uczniach oraz ich nauczycielach, w 2016 roku, wydana została książka Posłuchać obrazów Beaty Jerzakowskiej. Publikacja poświęcona malarstwu może uzupełniać kształcenie literackie i językowe jako suplement do tradycyjnych podręczników. Jej celem jest umożliwienie uczniom realizacji tematów, które integrują treści literackie z malarstwem. Podręcznik zawiera 70 obrazów i reprodukcji wraz z audiodeskrypcjami oddającymi nastrój i emocje przedstawione w dziełach malarskich. Wybór prac został dokonany w oparciu o podstawę programową języka polskiego. Monografię opatrzono wstępem teoretycznym i wzbogacono o  płytę CD z plikami tekstowymi i reprodukcjami omawianych obrazów oraz plikami audio (mp3), co zapewnia swobodny dostęp do zawartych w podręczniku treści[2].

                Propozycje zawarte w podręczniku charakteryzują się znormalizowaną budową. Każda z nich składa się z metryczki konsultowanej z historykiem sztuki, a także poszczególnych elementów wchodzących w skład opisu[3] dzieła malarskiego. Zdaniem autorki audiodeskrypcja ma do spełnienia kilka zadań, w tym: poznawcze, edukacyjne, estetyczne, wychowawcze, kulturotwórcze, ludyczne, terapeutyczne i stymulujące[4]. Wymienione funkcje nie zawierają bezpośredniego wskazania roli, która – z perspektywy procesu dydaktycznego – powinna być wyeksponowana, ponieważ wiążą się zarówno z kompetencjami odbiorczymi, jak i językowymi ucznia oraz kształtowaniem postawy otwarcia na sztukę.

Audiodeskrypcja zatem ma szansę być nie tylko techniką dostosowawczą czy usługą, ale przede wszystkim płaszczyzną porozumienia w przestrzeni kultury[5] i kontaktów interpersonalnych, które w dobie pandemii i zdalnych aktywności zostały mocno nadwątlone.

  

Bibliografia (wybór)

Bolińska M., Ścieżkami literatury i kultury: wokół tyflokomunikacji (audialne i dotykowe przewodniki po miejscach historycznych i zabytkach), „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2021, tom 36, s. 15-30.

Bolińska M., Z obrazu na słowo. Kilka uwag o technice audiodeskrypcji, „Studia Socialia Cracoviensia” 2014 (6), nr 1 (10), s. 169–180.

Chrzanowska I., Pedagogika specjalna, Warszawa 2015.

Czerwińska K., Kucharczyk I., Tyflopsychologia, Warszawa 2019.

Jerzakowska B., Posłuchać obrazów, Poznań 2016.

Jerzakowska-Kibenko B. (red.), „Audiodeskrypcja – drzwi do świata sztuki audiowizualnej. Język Polski w Szkole Podstawowej. Zeszyty Kieleckie” 2019/2020, nr 2.

Wątrobiński D., Audiodeskrypcja jako punkt wyjścia dla wielosensualnego poznawania historii i sztuki – projekt „Obrazy bez barier”, „Ogrody Nauk i Sztuk” 2019 (9), tom 9, s. 170–177. DOI: https://doi.org/10.15503/onis2019.170.177.



[1] Zob. www.audiodeskrypcja.org.pl/index.php/standardy-tworzenia-audiodeskrypcji/do-produkcji-

audiowizualnych (dostęp 25.02.2021).

[3] AD to gatunek korzystający z właściwości charakterystycznych dla opisu jako formy wypowiedzi. Zob. B. Jerzakowska, Posłuchać obrazów, Poznań 2016, s. 15–18.  

[4] Zob. więcej B. Jerzakowska, Posłuchać obrazów…, dz. cyt., s. 19–20. 

[5]Zob. M. Bolińska, Ścieżkami literatury i kultury: wokół tyflokomunikacji (audialne i dotykowe przewodniki po miejscach historycznych i zabytkach), „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2021, tom 36, s. 15-30.

 

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 1

12/20/2021

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 1

audiodeskrypcja - niewidome dzieci

Autorka: dr hab. prof. UJK Marta BolińskaILiJ UJK w Kielcach, absolwentka studiów z zakresu Pedagogiki specjalnej i Neurodydaktyki w KIRE

Audiodeskrypcja[1] (w skrócie AD) dotyczy przekształcania sztuk: teatralnej, filmowej, telewizyjnej, malarskiej, tanecznej i innych, dla których jednym z podstawowych tworzyw jest obraz[2], na inny kod, to znaczy słowo[3]. Umożliwia podążanie za rozwijającym się wątkiem opowiadanej historii, daje szansę na usłyszenie i zrozumienie tego, co dzieje się w przestrzeni przedstawionej. Jej wartość i znaczenie dostrzeżono w przestrzeni publicznej, w tym w edukacji i kulturze.

    Dynamiczny rozwój rynku usług w dziedzinie audiodeskrypcji spowodował, iż technika ta, oprócz teatru, kina, telewizji, przyjęła się także m.in. w operze, muzeach i galeriach, została zaadaptowana do potrzeb stron internetowych i mediów strumieniowych, gier komputerowych oraz widowisk sportowych czy edukacji szkolnej. Obecnie audiodeskrypcja dostępna jest w wielu krajach, m.in. w Anglii, Austrii, Francji, Niemczech, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Czechach, Holandii, Finlandii, Szwecji, Litwie oraz Polsce.

Audiodeskrypcja w praktyce szkolnej

    Warto wspomnieć, że podstawa programowa języka polskiego nakłada na nauczyciela-polonistę obowiązek wyposażenia ucznia w umiejętności prowadzące do kontaktu ze sztuką wizualną, kontaktu, w którym będzie on aktywnym uczestnikiem kultury. Nie dzieli się w niej odbiorców ze względu na stopień (nie)sprawności, bowiem jednakowe treści obowiązują osoby widzące i niewidome. Oznacza to, że już absolwent szkoły podstawowej powinien umieć wyrażać własne zdanie, uzasadniać je argumentami, których źródło tkwi w analizie i interpretacji obrazu[4]. Niemniej w pracy z uczniem niewidomym (lub/i słabowidzącym) polonista staje się nie tylko nauczycielem przedmiotu, nie tylko uczy o literaturze, sztuce, języku, ale przyjmuje na siebie odpowiedzialność za rolę przewodnika języka, sensów, znaczeń, które ten język niesie i odkrywa przed użytkownikiem. W rekomendacji Zeszytów Kieleckich „Język Polski w Szkole VI-VIII” poświęconych audiodeskrypcji czytamy m.in., że AD „otwiera drzwi do sztuki wizualnej: do filmu, teatru, a także do galerii”[5]. W kręgu zainteresowań autorów blisko 20 scenariuszy znalazła się audiodeskrypcja stosowana w edukacji[6], ponieważ za jej sprawą uczniowie[7] mogą poznawać malarstwo na lekcjach języka polskiego. Mają więc sposobność zdobycia wiedzy na temat kultury i sztuki, ale też umiejętności przydatne na egzaminach kończących poszczególne etapy edukacyjne, gdzie wymagana jest orientacja z zakresu sztuki[8].

Ku tyfloedukacji

Określenie - tyflo  - pochodzi z języka greckiego i w złożeniach oznacza przede wszystkim ślepy[9]. Słowo to ma  dość szeroki zakres znaczeniowy. Odnosi się zarówno do osób niewidomych, które nigdy nie widziały, ale też do osób ociemniałych, które pamiętają świat sprzed utraty wzroku oraz ludzi stopniowo tracących wzrok lub zaskoczonych nagłą utratą zdolności widzenia.

Iwona Chrzanowska podkreśla, że w Polsce stosowane są najczęściej dwie definicje niepełnosprawności wzrokowej[10]. Jedna z nich mówi o podstawach prawnej kwalifikacji do określonych grup osób z niepełnosprawnością. Druga uwzględnia także te osoby, które deklarują ograniczenia wzroku (tzw. niepełnosprawność biologiczna). Agnieszka Olechowska podaje (za Światową Organizacją Zdrowia/WHO/), że „osobami niewidomymi są osoby całkowicie niewidome, o ostrości wzroku 0,00; osoby z ostrością wzroku nie większą niż 0,05, a więc osoby ze ślepotą umiarkowaną lub słabowzrocznością głęboką; osoby z ograniczonym polem widzenia nie większym niż 20 stopni, niezależnie od ostrości wzroku (może być wyższa niż 0,05)”[11].  Za osoby słabowidzące uważa się osoby, u których ostrość wzroku wynosi od 0,05 do 0,3[12]. Do słabowidzących zalicza się również osoby ze słabowzrocznością głęboką (traktowane jako osoby niewidome). Przyjmuje się ponadto, że pole widzenia jest ograniczone do obszaru 20 stopni (niezależnie od ostrości widzenia, która może być wyższa niż 0,3)[13].

Dysfunkcje i wady wzroku mogą mieć charakter wrodzony lub nabyty (w różnych okresach życia). Do najczęstszych przyczyn zaburzeń należą: uszkodzenia okołoporodowe, choroby ogólne, awitaminoza, czynniki genetyczne, wady analizatora wzrokowego, schorzenia i uszkodzenia układu wzrokowego różnej natury, zatrucia, urazy mechaniczne, termiczne, chemiczne, zmiany związane z wiekiem[14].

Kształceniem, wychowaniem i rehabilitacją dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych niewidomych, słabowidzących oraz ociemniałych zajmuje się dział pedagogiki specjalnej, zwany tyflopedagogiką[15]. Podstawowe kierunki działań tyflopedagogicznych zmierzają do uaktywnienia wczesnej interwencji oraz wczesnego wspomagania rozwoju, rehabilitacji wzroku, rewalidacji podstawowej (czynności dnia codziennego) oraz edukacji uwzględniającej potrzeby i możliwości osób z dysfunkcją wzroku[16].

 


[1] Audiodeskrypcja to przekazywany drogą słuchową werbalny opis treści wizualnych osobom niewidomym i słabowidzącym. Rozumiana jest także jako usługa oraz element wspierający naukę i poznawanie rzeczywistości. Zob. m.in. www.pl.wikipedia.org/wiki/Audiodeskrypcja (dostęp 21.02.2021). Ang. audio description, dlatego używa się skrótu AD. Por. także D. Wątrobiński, Audiodeskrypcja jako punkt wyjścia dla wielosensualnego poznawania historii i sztuki – projekt „Obrazy bez barier”, „Ogrody Nauk i Sztuk” 2019 (9), tom 9, s. 170–177. DOI: https://doi.org/10.15503/onis2019.170.177.

[2] M. Bolińska, Z obrazu na słowo. Kilka uwag o technice audiodeskrypcji, „Studia Socialia Cracoviensia” 2014 (6), nr 1 (10), s. 169–180. 

[3] Zob. W. Żuchowska, Szansa w metodzie, „Nowa Polszczyzna” 1998, nr 7, s. 3–5.

[4] Robert Więckowski pisze o tym, że AD jest nie tylko sposobem na włączanie osób z niepełnosprawnością wzroku do aktywnego uczestnictwa w życiu społeczno-kulturowym, lecz również „może mieć istotny wpływ na proces awansu społecznego” – R. Więckowski, Audiodeskrypcja piękna, „Przekładaniec” 2014, nr 28, s. 113.

[5] Zob. „Audiodeskrypcja - drzwi do świata sztuki wizualnej. Język Polski w Szkole Podstawowej. Zeszyty Kieleckie” 2019/2020, nr 2, red. B. Jerzakowska-Kibenko (czwarta strona okładki).

[6] Zob. J. Cieszyńska-Rożek, Neurobiologiczne podstawy rozwoju poznawczego. Wzrok, Kraków 2019.

[7] K. Krejtz, I. Krejtz, A. Szarkowska, A. Kopacz, Multimedia w edukacji. Potencjał audiodeskrypcji w kierowaniu uwagą wzrokową ucznia, „Przekładaniec” 2014, nr 28, s. 80-92.

[8] Por. R. Więckowski, Audiodeskrypcja piękna, dz.cyt., s. 113.

[9] Z gr. typhlos - ślepy, ciemny, ukryty; także ślepota. Zob. W. Kopalinski, Tyflo-, w: tegoż, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1983, s. 439.

[10] I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, Warszawa 2015, s. 181.

[11] A. Olechowska, Specjalne potrzeby edukacyjne, Warszawa 2016, s. 109.

[12] Całkowita utrata wzroku jest dość rzadka. Osoby słabowidzące często odbierają wrażenie światła i ciemności.

[13] Z. Sękowska, Wprowadzenie do pedagogiki specjalnej, Warszawa  2001, s. 98.

[14] Zob. np. I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, dz.cyt., s. 167.

[15] Tyflopedagogika, w: Cz. Kupisiewicz, M. Kupisiewicz, Słownik pedagogiczny, Warszawa 2009, s. 182.

[16] I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, dz. cyt., s. 187.

Bajki do słuchania. Czy audiobook, to dobra alternatywa dla zwykłej książki?

11/22/2021

Bajki do słuchania. Czy audiobook, to dobra alternatywa dla zwykłej książki?


Audiobook - bajki do słuchania dla dzieci

Czytanie książek i audiobooki. Czy warto puszczać dzieciom bajki do słuchania?

Czytanie dzieciom książek jest bardzo ważnym elementem zwłaszcza podczas pierwszych lat życia. Kiedy czytamy, pobudzamy do działania u dziecka rozwój aparatu mowy. Zachęcamy go dzięki temu do ćwiczenia nowych słów oraz powtarzamy te, które już poznał. Rozwija to również samodzielne myślenie oraz wyobraźnie. Dzieci uczą się wyciągać pierwsze wnioski oraz analizować różne sytuacje. Pomaga to w rozwijaniu empatii oraz w późniejszych latach w lepszym uczeniu się i koncentracji. Nie tylko wpływa to na rozwój edukacji, ale również na poczucie zainteresowania ze strony rodzica. Dziecko czuje się wtedy obdarzone miłością oraz bezpieczeństwem.

Kiedy więc puszczać dzieciom audiobooki?

BRAK CZASU

Audiobook, czyli książka mówiona jest dobrą alternatywą, jeżeli rodzic nie zawsze ma czas, aby poświęcić go na wspólne czytanie z pociechami. Dzieci mogą w ten sposób poznać ciekawe historie, nowe postacie, ćwiczyć swoją pamięć ucząc się ulubionych piosenek oraz najfajniejszych kwestii swoich ulubionych bohaterów, powiększają znajomość słownictwa oraz rozwijają swoją pamięć.

POBUDZA WYOBRAŹNIĘ

Tak jak podczas czytania z rodzicem pobudzamy tu wyobraźnię dziecka. Dzieci słuchając bajek, nie mają obrazków, a więc muszą wyobrazić sobie otoczenie, wygląd bohaterów, daną sytuację. Po wysłuchaniu bajki możemy poprosić dziecko, aby namalowało nam ulubiony moment z historii albo bohatera. Takie zadanie wpłynie pozytywnie na jego zdolności manualne. Dziecko poćwiczy ułożenie palców podczas wykonywaniu rysunku i usprawni ręce.

POSŁUCHAJ A NIE OGLĄDAJ

W czasach telewizji i komputerów audiobooki są ciekawym rozwiązaniem na spędzanie wolnego czasu - nie przed TV oglądając bajki oraz nie przed komputerem grając w gry. Podczas słuchania szybko i przyjemnie mija dzieciom czas, a co ważniejsze, nie męczą oczu patrząc w ekran.

RELAKS I SEN

Słuchanie audiobooków jest to czynność, która relaksuje. Dzieci mogą odpocząć, wyciszyć się. Puszczanie im bajek do słuchania po całym dniu może być bardzo pomocne w trakcie zasypiania. Dzieci nie myślą o tym, co było w danym dniu, co będzie w następnym, nie rozpraszają się. W ciszy i skupieniu słuchają swojej ulubionej bajki, która „kołysze je do snu”.

CZYTANIE DLA OPORNYCH

Czytanie szkolnych lektur to czasami nie jest ulubiona czynność naszych dzieci. Jeżeli natrafią na lekturę, którą ciężko się czyta, albo naprawdę nie przypadła im do gustu, to dużo lepszym rozwiązaniem jest przesłuchanie audiobooka niż przeczytanie streszczenia i obejrzenie ekranizacji książki.

Wyżej wymienione punkty to tylko kilka z wielu zalet audiobooków. Tak jak książki przenoszą dzieci w świat magii, przygód oraz wyobraźni gdzie mogą rozwijać wiele ważnych czynników wpływających na ich rozwój, oraz w wartościowy sposób umilić ich czas wolny.

Autorka: Patrycja Peciak - nauczycielka, uczestniczka studiów z zakresu Bibliotekoznawstwa


 

Nauka płynąca z bajek

11/15/2021

Nauka płynąca z bajek

 

nauka płynąca z bajek

Zacznijmy słowami „Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi ale nie każdy o tym pamięta…”. A gdyby tak wrócić do dzieciństwa?

Walt Disney zapisał się wielkimi zgłoskami w historii animacji. Wielu z nas wychowało się na jego bajkach, do których powracamy z sentymentem – w końcu jak sam powiedział nadal jesteśmy dziećmi tylko starszymi. Kaczor Donald, Myszka Mickey, Bambi, Pocahontas, Król Lew i inni to bohaterowie, którzy wpisali się w naszą codzienność. Bajki stworzone przez Disneya miały nie tylko przedstawiać pozornie proste, piękne historie ale i morał - mądre przesłanie, stanowiące źródło do namysłu zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Mimo upływu czasu jego dzieła wciąż zachwycają, edukują, bawią i wzruszają. Otwierając bajkę Disneya, autor przenosi nas w inny świat, który pomaga zapomnieć o smutnej rzeczywistości i uczy jak cieszyć się życiem.

5 listopada to wyjątkowa data. To właśnie wtedy upamiętniamy urodziny Walta Disneya i obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek. Z tej okazji w ramach innowacji pedagogicznej realizowanej w naszej szkole uczniowie, nauczyciele oraz pracownicy wzięli udział w obchodach tego dnia. Wszyscy przybyli do szkoły przebrani w przepiękne stroje. Cała szkoła na jeden dzień zmieniła się w „Bajkową szkołę”, a na korytarzach mieniło się od barwnych postaci. Uczniowie klas I-III wysłuchali czytane przez starsze koleżanki fragmenty najbardziej znanych bajek. Najmłodsi wzięli również udział w warsztatach bibliotecznych, podczas których m.in. przeczytano „Króla Lwa”. Nie ma zapewne wśród nas osób, nieznających losów młodego Simby, który pokonuje długą drogę usłaną przeciwnościami losu, by odnaleźć swoje miejsce oraz poznać samego siebie. Bez wątpienia jest to dzieło ponadczasowe, a zawarte w nim wartości wciąż niezmienne.

Na podstawie tej historii, omówione zostały pewne prawdy życiowe:

- Odwieczna walka dobra ze złem oraz ewolucja zła;

- konieczność poszukiwania własnej drogi życiowej wpisanej w naturę człowieka;

- „Hakuna matata” – dwa słowa mówiące tak wiele o życiu bez zmartwień i czerpaniu radości z każdej chwili;

- „Przeszłość często boli, można od niej uciec albo wyciągnąć z niej jakieś wnioski” – mądre słowa, z których na tle wydarzeń w bajce wyczytać można, że podążanie za głosem serca, wyzbycie się egoizmu oraz kierowanie się wyższym dobrem przynosi szczęście i spełnienie nie tylko jednostce, ale i wszystkim wokoło.

Ten dzień miał przypomnieć wszystkim jak ważne są bajki oraz, że warto do nich powracać, ponieważ pozwalają wykształcić u dzieci właściwe postawy moralne, przyswoić ważne dla własnego rozwoju wartości, oraz pojęcia jak miłość, przyjaźń czy empatia. Jednym z głównych celów było również popularyzowanie tradycyjnych bajek bez przemocy, gdzie dobro wygrywa a zło zostaje ukarane.

Autorka: Ilona Szempruch - studia podyplomowe Bibliotekoznawstwo - KIRE.PL

Przerwa na czytanie

10/18/2021

Przerwa na czytanie

  

Przerwa na czytanie w szkole

    Chciałabym podzielić się z Wami, tym co ważne w rozwoju dzieci, a także polecić wspaniałą akcję, którą można zorganizować w każdej szkole. Znajdziecie tu nie tylko opis akcji, ale i relację z tego, jak przyjęły ją dzieci.

Zacznijmy od standardowego pytania, które nie tylko my dorośli sobie zadajemy, czyli JAK OBUDZIĆ MIŁOŚĆ DO KSIĄŻEK?

Większość z nas wie, że najlepszą metodą zaszczepienia dziecku miłości do książek jest czytanie mu od najmłodszych lat. Ważne, aby dobierać lektury do wieku słuchacza. Istotne jest również zaciekawienie dzieci książką. Natomiast starszym dzieciom pokazanie, że czytanie jest modne. Ogólnopolska akcja „Przerwa na czytanie” ma na celu rozpowszechnienie czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży!

Na czym polega „Przerwa na czytanie”?

Jest to nic innego jak bicie rekordu w liczbie osób czytających na przerwie. Akcja skierowana jest do placówek oświatowych każdego typu. Zarówno tych znajdujących się w Polsce, współpracujących z nimi placówek partnerskich za granicą, a także szkół polskojęzycznych na całym świecie.

W tym roku odbyła się już druga międzynarodowa edycja akcji bicia rekordu, której celem były: 

  1. Promocja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży
  2. Integracja środowiska lokalnego
  3. Wzbudzenie zaciekawienia czytelnictwem
  4. Wzmocnienie współpracy szkół polskich z zagranicznymi
  5. Zachęcenie uczniów do sięgania po książkę w każdej sytuacji i każdym miejscu.

Przede wszystkim, akcja realizowana jest w ramach kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom”- którą zna każdy przedszkolak.

Relacja z wydarzenia w szkole

7 PAŻDZIERNIKA br. NASZA SZKOŁA WZIĘŁA UDZIAŁ W AKCJI II Międzynarodowej edycji bicia rekordu w czytaniu na przerwie. Akcję udało się zorganizować podczas jednej z dłuższych przerw na początku dnia, tzw. przerwie śniadaniowej.

Do akcji chętnie dołączyła cała szkoła z oddziałem przedszkolnym oraz pracownikami. W ten dzień każdy mógł przynieść wybraną przez siebie książkę. Dla tych, którzy zapomnieli przynieść z pomocą przyszła biblioteka szkolna, z jej zasobami książkowymi. Uczniowie czytali głównie w swoich klasach, niektórzy na szkolnych korytarzach.

Młodzież czytała ulubione książki przyniesione z domu, wykorzystując ten czas, żeby zatopić się w lekturze… swoich lektur obowiązkowych.

Młodsze roczniki słuchały, jak nauczyciele czytają im w klasach książkę, którą wybrali wspólnie. Natomiast w oddziałach przedszkolnych, panie wychowawczynie przeczytały ulubione bajki dzieci, realizując tym samym akcję „Zaczytane przedszkole”.

Dla wielu uczniów ta przerwa nie różniła się od przerw w innych dniach, są bowiem tacy, którzy codziennie wykorzystują każdą wolną chwilę, żeby czytać!

Tego dnia podczas przerw w naszej szkole czytało 210 osób!

Opinie uczniów o akcji „Przerwa na czytanie”

Moim zdaniem PRZERWA NA CZYTANIE to fajny pomysł. Podczas normalnej przerwy w szkole jest za głośno, żeby się skupić i coś przeczytać ze zrozumieniem. A dzisiaj było to możliwe.

Gdy dowiedziałam się o planowanej akcji, byłam zaciekawiona pomysłem. Jednak dziś na przerwie zrobiło się dziwnie. Cisza, jaka panowała na przerwach w szkole była niecodziennym zjawiskiem. Aż trudno było się skupić. Z drugiej strony możliwość przeniesienia się w inne miejsce, siedząc jednocześnie w szkole, była ciekawym doświadczeniem. Myślę, że gdyby taka przerwa na czytanie odbywała się regularnie, byłoby to naprawdę dobrym pomysłem.

Takimi akcjami można zachęcić dzieciaki do tego, żeby czytać jak najwięcej, prawda?

Autorka: Magdalena Moryc - studia podyplomowe Bibliotekoznawstwo

Copyright © Odwróć edukację , Blogger