Pokazywanie postów oznaczonych etykietą studia podyplomowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą studia podyplomowe. Pokaż wszystkie posty
Książka jest lekiem na całe zło

7/29/2022

Książka jest lekiem na całe zło

Bibliotekoznawstwo

Autor: mgr Mariola Wacławik, absolwentka WSP w Krakowie, filologii rosyjskiej, a także w zakresie filologii polskiej, na UJ ukończyła studia podyplomowe w zakresie historii |

Książka jest lekiem na całe zło

Pragniecie być blisko książki, pracować z jej wykorzystaniem, nie zwlekajcie i zapiszcie się do Krakowskiego Instytutu Rozwoju Edukacji na trzysemestralne studia podyplomowe z zakresu Bibliotekoznawstwo i informacja naukowa. Studiując u nas zwiększycie Państwo swoje kwalifikacje zawodowe.

Podczas spotkań weekendowych, odbywających się co 2 tygodnie, w zdecydowanej większości zdalnie wyposażymy naszych słuchaczy w  kompleksową wiedzę, umiejętności, kompetencje społeczne w zakresie wszystkich obszarów pracy bibliotekarskiej, począwszy od ewidencji i katalogowania, do metodyki pracy z czytelnikiem indywidualnym i zbiorowym. Oferowane przez nas studia skupiają się na szeroko pojętym warsztacie informacyjnym, oświatowym i naukowym, mają charakter kwalifikacyjny, dzięki czemu nadają uprawnienia do zajmowania stanowiska nauczyciela-bibliotekarza w szkołach i placówkach oświatowych. Interdyscyplinarna wiedza i umiejętności, jakie zdobędziecie, zwiększają konkurencyjność na rynku pracy. Studia te wpisują się również w profilowanie absolwenta jako specjalisty tworzącego i zarządzającego biblioteką w formie szkolnego ośrodka dydaktyczno – informacyjnego, tzw. mediateki.

Przedmiotem studiów są zjawiska komunikacji piśmienniczej, realizowanej za pośrednictwem tradycyjnych i nowych mediów: książek, czasopism, dokumentów elektronicznych i elektronicznych narzędzi informacji. Teoretyczne podstawy kształcenia stanowią: nauka o książce (bibliologia), bibliotekoznawstwo, nauka o informacji naukowej.

Studenci kierunku bibliotekoznawstwo i informacja naukowa przyswoją wiedzę dotyczącą źródeł informacji, procesów informacyjnych, zakresu informacji naukowej. Poznają metody i techniki w procesach informacyjnych, metody pracy z czytelnikami oraz formy  promocji działalności bibliotecznej. Zdobędą umiejętności sprawnego wyszukiwania, selekcji i oceny jakości informacji oraz tworzenia informacji (w tym bibliotecznych narzędzi informacji o zbiorach, serwisów internetowych, baz danych). Zaznajomią się z prawem autorskim, bibliotecznym i informacyjnym, nauczą się efektywnego wykorzystania elektronicznych narzędzi oraz źródeł informacji, a także zarządzania nowoczesną biblioteką multimedialną.

Realizowane praktyki zawodowe umożliwiają zdobycie umiejętności niezbędnych do pracy w działalności bibliotecznej i szeroko rozumianych usługach informacyjnych. Ponadto słuchacze podczas zjazdów będą uczestniczyć w zajęciach prowadzonych w: bibliotekach szkół podstawowych, ponadpodstawowych, publicznych, wojewódzkiej bibliotece pedagogicznej, uniwersyteckich oraz targach książki i spotkaniach autorskich.

Kierunek bibliotekoznawstwo i informacja naukowa jest stworzony dla osób interesujących się komunikacją medialną, zarządzaniem, przekazywaniem informacji oraz literaturą. Idealnym kandydatem na studenta jest humanista z postawą prospołeczną, który łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi,  a dodatkowo  jest zafascynowany połączeniem dwóch światów - tradycyjnego (książka) i cyfrowego (komputer). Wybór tego kierunku powinny brać pod uwagę także osoby, które w przyszłości chciałyby podjąć spokojną pracę w ciszy i skupieniu.

Dlaczego warto wybrać studia podyplomowe „Zarządzanie oświatą - Menadżer i lider oświaty” w KIRE?

3/22/2022

Dlaczego warto wybrać studia podyplomowe „Zarządzanie oświatą - Menadżer i lider oświaty” w KIRE?

Zarządzanie oświatą

Autor: mgr Kazimierz Sroka, wieloletni dyrektor szkoły, edukator i  ekspert w zakresie awansu zawodowego nauczycieli. Wykładowca i kierownik studiów podyplomowych i kursów kwalifikacyjnych z zakresu zarządzania w oświacie. |

Mógłbym zacząć standardowo: „Zarządzanie szkołą/placówką oświatową wymaga posiadania niezbędnych umiejętności i wiedzy, której pozyskanie na studiach sprawi, że osoby na stanowiskach kierowniczych będą działać sprawnie, efektywnie i twórczo” lub: „Wykwalifikowana kadra kierownicza jest kluczem do profesjonalnego zarządzania szkołą/placówką oświatową”, albo jeszcze inaczej: „Celem naszych studiów podyplomowych Zarządzanie oświatą jest przekazanie wiedzy i rozwój umiejętności niezbędnych do sprawowania stanowiska kierowniczego w jednostkach oświatowych”. Ale każde z powyższych sformułowań, aczkolwiek w pewnym stopniu zbieżne z zakładanymi efektami końcowymi i stanowiące odzwierciedlenie realizowanych treści programowych,  brzmi jak slogan, z którym można się spotkać  w ofercie każdych studiów z zakresu zarządzania oświatą organizowanych przez dziesiątki uczelni wyższych w Polsce.

Czym zatem różnimy się od innych?

Nie mamy ambicji być kuźnią menadżerów, którzy będą  gwarancją właściwie zorganizowanego, sprawnego, skutecznego i zgodnego z prawem zarządzania szkoła/placówką oświatową.

Naszą intencją nie jest również umożliwienie uzyskania świadectwa ukończenia studiów potwierdzającego nabycie kwalifikacji wymaganych do zajmowania stanowiska dyrektora oraz innych stanowisk kierowniczych w szkołach/placówkach oświatowych - zgodnie z wymogami formalnymi określonymi na ten czas przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania.

Skupiamy się na bardziej istotnych i, naszym zdaniem, ważniejszych sprawach.

Treści realizowanych modułów programowych dotykają najistotniejszych kwestii z zakresu organizacji edukacji, prawa oświatowego, kierowania ludźmi, finansów i zarządzania zasobami, ale problematyka ta służy ukazywaniu działalności szkoły w różnych ujęciach i perspektywach oraz uświadamianiu także innych wymiarów skomplikowanego mechanizmu instytucji oświatowych.

Nie epatujemy bliżej nieokreślonymi potrzebami „przyswajania niezbędnych wymagań i wiedzy”, ale poszukujemy sposobów udoskonalania jakości własnej pracy i pełniejszego wykorzystania posiadanych już kompetencji - umiejętności, wiedzy, świadomości, wartości, postaw.

Uczestnictwa w naszych studiach nie traktujemy jako remedium na obserwowany i niejednokrotnie potwierdzany przez uczestników marazm, niemoc, wycofywanie się  i niską jakość  w zarządzaniu szkołami, ale zachęcamy i pozwalamy szukać rozwiązań wewnątrz własnej instytucji i w samych sobie (zdając sobie sprawę, że niektórzy z uczestników dostrzegą potencjał do zmierzenia się z wyzwaniami zarządzania a niektórzy staną się bardziej świadomymi i kompetentnymi pracownikami).

Jesteśmy elastyczni w działaniu, nie skupiamy się na realizacji ustalonej linii programowej, odpowiadamy na potrzeby i oczekiwania – reagujemy na zmieniającą się rzeczywistość szkolną, podpowiadamy sposoby rozwiązywania indywidualnych problemów. 

I w końcu, co najistotniejsze, bazujemy na praktyce i doświadczeniu osób stanowiących kadrę programową studiów - o każdym z prowadzących zajęcia można kolokwialnie powiedzieć, że „z niejednego oświatowego pieca chleb jadł”, a co zatem idzie podczas zajęć wykorzystuje konkretne sytuacje, analizuje rzeczywiste a nie wyimaginowane przypadki, proponuje rozwiązania sprawdzone a nie podręcznikowe i służy wiedzą użyteczną, przydatną w różnych okolicznościach. 

Dzięki temu najważniejsze atuty naszych absolwentów to w szczególności:

  • gotowość do  podejmowania samodzielnych, świadomych i odpowiedzialnych działań nakierowanych na osiąganie celów oraz rozwój indywidualny i instytucjonalny,

  • elastyczność, umiejętność postrzegania oczami innych i empatyczne przeżywanie,

  • przekonanie, że na rozwój organizacji należy patrzeć w sposób całościowy, a sprawczość menedżera („wiem, co w tym celu należy zrobić”) jest równie istotna jak przywództwo lidera („rozumiem po co i jak powinniśmy to zrobić”),

  • umiejętność ustalania priorytetów w zakresie planowania, realizacji i oceny procesów edukacyjnych na wszystkich poziomach nauczania,

  • rozumienie integralności różnych funkcji kierowniczych, nieuleganie presji gotowych rozwiązań, schematów i wzorów,

  • świadomość odpowiedzialności za całokształt pracy szkoły,

  • umiejętność sięgania do właściwych źródeł prawa powszechnego, rozumienie oraz  poprawne interpretowanie i stosowanie  przepisów a jednocześnie zdolność kreowania aktów i normatywów prawa wewnętrznego,

  • gotowość do efektywnego rozwiązywania rzeczywistych problemów występujących w szkole/placówce,

  • umiejętność samodzielnej pracy na stanowisku kierowniczym z jednoczesnym rozumieniem potrzeby współpracy i znajomość metody utrzymywania stałej więzi ze środowiskiem lokalnym.

 

Jeżeli zatem Twoja decyzja o rozpoczęciu studiów podyplomowych z zakresu zarządzania oświatą nie wynika jedynie z potrzeby uzyskania kwalifikacji formalnych, które pozwolą Ci ubiegać się o stanowisko dyrektora, ale zamierzasz zgłębić problematykę zarządzania szkołą/placówką oświatową i poszerzyć własne horyzonty – przyjdź do KIRE, bo tutaj znajdziesz to, co Cię interesuje.



Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 2

1/03/2022

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 2

audiodeskrypcja - niewidome dzieci

Autorka: dr hab. prof. UJK Marta BolińskaILiJ UJK w Kielcach, absolwentka studiów z zakresu Pedagogiki specjalnej i Neurodydaktyki w KIRE

Wypisy z historii, czyli Audiodeksrypcja na świecie i w Polsce

               W latach 70. i 80. XX wieku w Stanach Zjednoczonych podjęto pierwsze teoretyczne próby związane z audiodeskrypcją. Zasługi na tym polu przypisuje się m.in. Joelowi Snyderowi, autorowi pracy The Visual MadeVerbal oraz działaczowi Audio Description Associates. W latach 70. XX wieku Gregory Frazier z San Francisco State University zapoczątkował nurt badań nad AD. W 1981 roku w waszyngtońskim teatrze Arena Stage, Margaret Pfanstiehl (niewidoma od dziecka) i jej mąż Cody Pfanstiehl, opracowali i wdrożyli pierwszy na świecie system narracji opisowej dla niewidomych, nazwany później audiodeskrypcją.

W połowie lat 80. XX wieku technika opisu słownego dotarła zza Atlantyku na kontynent europejski. Na początku lutego 1988 roku Teatr Królewski w Windsorze audiodeskrybował swoją pierwszą sztukę Stepping out. Z końcem lat 80. XX wieku ponad pięćdziesiąt instytucji kultury wystawiało już część przedstawień z narracją opisową. W 1983 roku w Japonii audiodeskrypcja po raz pierwszy na świecie pojawiła się w telewizji. W 1994  roku  w Wielkiej Brytanii zapoczątkowano pierwsze regularne seanse kinowe z odczytywaną na żywo audiodeskrypcją.

Pionierami polskiej audiodeskrypcji są: Barbara Szymańska i Tomasz Strzymiński, którzy zrealizowali pokazy opisu słownego w kinie, teatrze, galerii, przeprowadzili pierwsze szkolenia z zakresu tworzenia deskrypcji słuchowych oraz opracowali standardy opisu słownego[1].  

 Wśród wybranych produkcji z audiodeskrypcją w Polsce warto odnotować kilka przykładów ze względu na ich różnorodność. Otóż w 2006 roku odbył się pierwszy seans filmowy z audiodeskrypcją (Statyści Michała Kwiecińskiego). W 2007 roku Telewizja Polska udostępniła odcinki serialu Ranczo wsparte audiodeskrypcją. W 2007 roku rozegrano w Białymstoku pierwszy w Polsce mecz piłki nożnej (Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin); w tym samym roku w białostockim Teatrze Lalek pokazano spektakl z audiodeskrypcją (Jest królik na księżycu).

W 2009 roku opisem słownym wsparto ekspozycję muzealną, a w 2010 roku - Panoramę Racławicką. W 2010 roku odbyła się premiera filmu Chopin. Pragnienie miłości. Opracowano ją w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej. W tym samym roku Centrum Informacyjne Lasów Państwowych wraz z Fundacją Audiodeskrypcja przygotowało audiodeskrypcję do trzech dokumentalnych filmów przyrodniczych (Na skraju lasu, Moczary i uroczyska i Rok w puszczy). Obecnie audiodeskrypcja dostępna jest także na żądanie.

 Lekcje języka polskiego, czyli AD wśród uczniów i nauczycieli 

Z myślą m.in. o niewidomych i słabowidzących uczniach oraz ich nauczycielach, w 2016 roku, wydana została książka Posłuchać obrazów Beaty Jerzakowskiej. Publikacja poświęcona malarstwu może uzupełniać kształcenie literackie i językowe jako suplement do tradycyjnych podręczników. Jej celem jest umożliwienie uczniom realizacji tematów, które integrują treści literackie z malarstwem. Podręcznik zawiera 70 obrazów i reprodukcji wraz z audiodeskrypcjami oddającymi nastrój i emocje przedstawione w dziełach malarskich. Wybór prac został dokonany w oparciu o podstawę programową języka polskiego. Monografię opatrzono wstępem teoretycznym i wzbogacono o  płytę CD z plikami tekstowymi i reprodukcjami omawianych obrazów oraz plikami audio (mp3), co zapewnia swobodny dostęp do zawartych w podręczniku treści[2].

                Propozycje zawarte w podręczniku charakteryzują się znormalizowaną budową. Każda z nich składa się z metryczki konsultowanej z historykiem sztuki, a także poszczególnych elementów wchodzących w skład opisu[3] dzieła malarskiego. Zdaniem autorki audiodeskrypcja ma do spełnienia kilka zadań, w tym: poznawcze, edukacyjne, estetyczne, wychowawcze, kulturotwórcze, ludyczne, terapeutyczne i stymulujące[4]. Wymienione funkcje nie zawierają bezpośredniego wskazania roli, która – z perspektywy procesu dydaktycznego – powinna być wyeksponowana, ponieważ wiążą się zarówno z kompetencjami odbiorczymi, jak i językowymi ucznia oraz kształtowaniem postawy otwarcia na sztukę.

Audiodeskrypcja zatem ma szansę być nie tylko techniką dostosowawczą czy usługą, ale przede wszystkim płaszczyzną porozumienia w przestrzeni kultury[5] i kontaktów interpersonalnych, które w dobie pandemii i zdalnych aktywności zostały mocno nadwątlone.

  

Bibliografia (wybór)

Bolińska M., Ścieżkami literatury i kultury: wokół tyflokomunikacji (audialne i dotykowe przewodniki po miejscach historycznych i zabytkach), „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2021, tom 36, s. 15-30.

Bolińska M., Z obrazu na słowo. Kilka uwag o technice audiodeskrypcji, „Studia Socialia Cracoviensia” 2014 (6), nr 1 (10), s. 169–180.

Chrzanowska I., Pedagogika specjalna, Warszawa 2015.

Czerwińska K., Kucharczyk I., Tyflopsychologia, Warszawa 2019.

Jerzakowska B., Posłuchać obrazów, Poznań 2016.

Jerzakowska-Kibenko B. (red.), „Audiodeskrypcja – drzwi do świata sztuki audiowizualnej. Język Polski w Szkole Podstawowej. Zeszyty Kieleckie” 2019/2020, nr 2.

Wątrobiński D., Audiodeskrypcja jako punkt wyjścia dla wielosensualnego poznawania historii i sztuki – projekt „Obrazy bez barier”, „Ogrody Nauk i Sztuk” 2019 (9), tom 9, s. 170–177. DOI: https://doi.org/10.15503/onis2019.170.177.



[1] Zob. www.audiodeskrypcja.org.pl/index.php/standardy-tworzenia-audiodeskrypcji/do-produkcji-

audiowizualnych (dostęp 25.02.2021).

[3] AD to gatunek korzystający z właściwości charakterystycznych dla opisu jako formy wypowiedzi. Zob. B. Jerzakowska, Posłuchać obrazów, Poznań 2016, s. 15–18.  

[4] Zob. więcej B. Jerzakowska, Posłuchać obrazów…, dz. cyt., s. 19–20. 

[5]Zob. M. Bolińska, Ścieżkami literatury i kultury: wokół tyflokomunikacji (audialne i dotykowe przewodniki po miejscach historycznych i zabytkach), „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2021, tom 36, s. 15-30.

 

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 1

12/20/2021

Audiodeskrypcja, czyli sugestywność słowa w tyfloedukacji, cz. 1

audiodeskrypcja - niewidome dzieci

Autorka: dr hab. prof. UJK Marta BolińskaILiJ UJK w Kielcach, absolwentka studiów z zakresu Pedagogiki specjalnej i Neurodydaktyki w KIRE

Audiodeskrypcja[1] (w skrócie AD) dotyczy przekształcania sztuk: teatralnej, filmowej, telewizyjnej, malarskiej, tanecznej i innych, dla których jednym z podstawowych tworzyw jest obraz[2], na inny kod, to znaczy słowo[3]. Umożliwia podążanie za rozwijającym się wątkiem opowiadanej historii, daje szansę na usłyszenie i zrozumienie tego, co dzieje się w przestrzeni przedstawionej. Jej wartość i znaczenie dostrzeżono w przestrzeni publicznej, w tym w edukacji i kulturze.

    Dynamiczny rozwój rynku usług w dziedzinie audiodeskrypcji spowodował, iż technika ta, oprócz teatru, kina, telewizji, przyjęła się także m.in. w operze, muzeach i galeriach, została zaadaptowana do potrzeb stron internetowych i mediów strumieniowych, gier komputerowych oraz widowisk sportowych czy edukacji szkolnej. Obecnie audiodeskrypcja dostępna jest w wielu krajach, m.in. w Anglii, Austrii, Francji, Niemczech, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Czechach, Holandii, Finlandii, Szwecji, Litwie oraz Polsce.

Audiodeskrypcja w praktyce szkolnej

    Warto wspomnieć, że podstawa programowa języka polskiego nakłada na nauczyciela-polonistę obowiązek wyposażenia ucznia w umiejętności prowadzące do kontaktu ze sztuką wizualną, kontaktu, w którym będzie on aktywnym uczestnikiem kultury. Nie dzieli się w niej odbiorców ze względu na stopień (nie)sprawności, bowiem jednakowe treści obowiązują osoby widzące i niewidome. Oznacza to, że już absolwent szkoły podstawowej powinien umieć wyrażać własne zdanie, uzasadniać je argumentami, których źródło tkwi w analizie i interpretacji obrazu[4]. Niemniej w pracy z uczniem niewidomym (lub/i słabowidzącym) polonista staje się nie tylko nauczycielem przedmiotu, nie tylko uczy o literaturze, sztuce, języku, ale przyjmuje na siebie odpowiedzialność za rolę przewodnika języka, sensów, znaczeń, które ten język niesie i odkrywa przed użytkownikiem. W rekomendacji Zeszytów Kieleckich „Język Polski w Szkole VI-VIII” poświęconych audiodeskrypcji czytamy m.in., że AD „otwiera drzwi do sztuki wizualnej: do filmu, teatru, a także do galerii”[5]. W kręgu zainteresowań autorów blisko 20 scenariuszy znalazła się audiodeskrypcja stosowana w edukacji[6], ponieważ za jej sprawą uczniowie[7] mogą poznawać malarstwo na lekcjach języka polskiego. Mają więc sposobność zdobycia wiedzy na temat kultury i sztuki, ale też umiejętności przydatne na egzaminach kończących poszczególne etapy edukacyjne, gdzie wymagana jest orientacja z zakresu sztuki[8].

Ku tyfloedukacji

Określenie - tyflo  - pochodzi z języka greckiego i w złożeniach oznacza przede wszystkim ślepy[9]. Słowo to ma  dość szeroki zakres znaczeniowy. Odnosi się zarówno do osób niewidomych, które nigdy nie widziały, ale też do osób ociemniałych, które pamiętają świat sprzed utraty wzroku oraz ludzi stopniowo tracących wzrok lub zaskoczonych nagłą utratą zdolności widzenia.

Iwona Chrzanowska podkreśla, że w Polsce stosowane są najczęściej dwie definicje niepełnosprawności wzrokowej[10]. Jedna z nich mówi o podstawach prawnej kwalifikacji do określonych grup osób z niepełnosprawnością. Druga uwzględnia także te osoby, które deklarują ograniczenia wzroku (tzw. niepełnosprawność biologiczna). Agnieszka Olechowska podaje (za Światową Organizacją Zdrowia/WHO/), że „osobami niewidomymi są osoby całkowicie niewidome, o ostrości wzroku 0,00; osoby z ostrością wzroku nie większą niż 0,05, a więc osoby ze ślepotą umiarkowaną lub słabowzrocznością głęboką; osoby z ograniczonym polem widzenia nie większym niż 20 stopni, niezależnie od ostrości wzroku (może być wyższa niż 0,05)”[11].  Za osoby słabowidzące uważa się osoby, u których ostrość wzroku wynosi od 0,05 do 0,3[12]. Do słabowidzących zalicza się również osoby ze słabowzrocznością głęboką (traktowane jako osoby niewidome). Przyjmuje się ponadto, że pole widzenia jest ograniczone do obszaru 20 stopni (niezależnie od ostrości widzenia, która może być wyższa niż 0,3)[13].

Dysfunkcje i wady wzroku mogą mieć charakter wrodzony lub nabyty (w różnych okresach życia). Do najczęstszych przyczyn zaburzeń należą: uszkodzenia okołoporodowe, choroby ogólne, awitaminoza, czynniki genetyczne, wady analizatora wzrokowego, schorzenia i uszkodzenia układu wzrokowego różnej natury, zatrucia, urazy mechaniczne, termiczne, chemiczne, zmiany związane z wiekiem[14].

Kształceniem, wychowaniem i rehabilitacją dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych niewidomych, słabowidzących oraz ociemniałych zajmuje się dział pedagogiki specjalnej, zwany tyflopedagogiką[15]. Podstawowe kierunki działań tyflopedagogicznych zmierzają do uaktywnienia wczesnej interwencji oraz wczesnego wspomagania rozwoju, rehabilitacji wzroku, rewalidacji podstawowej (czynności dnia codziennego) oraz edukacji uwzględniającej potrzeby i możliwości osób z dysfunkcją wzroku[16].

 


[1] Audiodeskrypcja to przekazywany drogą słuchową werbalny opis treści wizualnych osobom niewidomym i słabowidzącym. Rozumiana jest także jako usługa oraz element wspierający naukę i poznawanie rzeczywistości. Zob. m.in. www.pl.wikipedia.org/wiki/Audiodeskrypcja (dostęp 21.02.2021). Ang. audio description, dlatego używa się skrótu AD. Por. także D. Wątrobiński, Audiodeskrypcja jako punkt wyjścia dla wielosensualnego poznawania historii i sztuki – projekt „Obrazy bez barier”, „Ogrody Nauk i Sztuk” 2019 (9), tom 9, s. 170–177. DOI: https://doi.org/10.15503/onis2019.170.177.

[2] M. Bolińska, Z obrazu na słowo. Kilka uwag o technice audiodeskrypcji, „Studia Socialia Cracoviensia” 2014 (6), nr 1 (10), s. 169–180. 

[3] Zob. W. Żuchowska, Szansa w metodzie, „Nowa Polszczyzna” 1998, nr 7, s. 3–5.

[4] Robert Więckowski pisze o tym, że AD jest nie tylko sposobem na włączanie osób z niepełnosprawnością wzroku do aktywnego uczestnictwa w życiu społeczno-kulturowym, lecz również „może mieć istotny wpływ na proces awansu społecznego” – R. Więckowski, Audiodeskrypcja piękna, „Przekładaniec” 2014, nr 28, s. 113.

[5] Zob. „Audiodeskrypcja - drzwi do świata sztuki wizualnej. Język Polski w Szkole Podstawowej. Zeszyty Kieleckie” 2019/2020, nr 2, red. B. Jerzakowska-Kibenko (czwarta strona okładki).

[6] Zob. J. Cieszyńska-Rożek, Neurobiologiczne podstawy rozwoju poznawczego. Wzrok, Kraków 2019.

[7] K. Krejtz, I. Krejtz, A. Szarkowska, A. Kopacz, Multimedia w edukacji. Potencjał audiodeskrypcji w kierowaniu uwagą wzrokową ucznia, „Przekładaniec” 2014, nr 28, s. 80-92.

[8] Por. R. Więckowski, Audiodeskrypcja piękna, dz.cyt., s. 113.

[9] Z gr. typhlos - ślepy, ciemny, ukryty; także ślepota. Zob. W. Kopalinski, Tyflo-, w: tegoż, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1983, s. 439.

[10] I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, Warszawa 2015, s. 181.

[11] A. Olechowska, Specjalne potrzeby edukacyjne, Warszawa 2016, s. 109.

[12] Całkowita utrata wzroku jest dość rzadka. Osoby słabowidzące często odbierają wrażenie światła i ciemności.

[13] Z. Sękowska, Wprowadzenie do pedagogiki specjalnej, Warszawa  2001, s. 98.

[14] Zob. np. I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, dz.cyt., s. 167.

[15] Tyflopedagogika, w: Cz. Kupisiewicz, M. Kupisiewicz, Słownik pedagogiczny, Warszawa 2009, s. 182.

[16] I. Chrzanowska, Pedagogika specjalna, dz. cyt., s. 187.

Szkoła marzeń

11/29/2021

Szkoła marzeń

szkoła marzeń

    Marzenia to nasze pragnienia, związane z tym, czego nie mamy, co byśmy chcieli, co jest naszym celem. Mogą dotyczyć one wielu sfer naszego życia, prywatnej, zawodowej, osobistej. Marzenia mogą być odzwierciedleniem naszej aktualnej sytuacji, ale i tęsknot z dzieciństwa. Mogą wynikać z towarzyszących nam uczuć, np. czujemy się samotni i marzymy o wielkiej miłości. Każdy ma jakieś marzenia, jakieś swoje małe i większe pragnienia, niektóre wypowiadane są głośno, inne zaś pozostają tylko w naszych głowach. A o czym marzą dzieci?

Realizując blok tematyczny „W szkole” omawialiśmy temat - Szkoła marzeń, dzięki tym zajęciom mogłam się sporo dowiedzieć o swoich uczniach, o tym jak postrzegają swoją placówkę, co chcieliby w niej zmienić, a co jest świetne. Jeden z chłopców marzy, aby zamiast wakacji i ferii były lekcje, a zamiast lekcji wakacje i ferie. Wiemy, że to marzenie się nie spełni, ale by można było z ochotą chodzić do szkoły, to warto ją potraktować jako szansę, a nie zło konieczne. I to próbowaliśmy sobie wyjaśnić podczas naszych zajęć. Udało nam się stworzyć mapę, na której wypisaliśmy sobie, dlaczego warto chodzić do szkoły i jakie są plusy tego, że mamy taką możliwość. Na podstawie książki Martyna Wojciechowskiej „Dzieciaki świata” pokazałam swoim uczniom, że wielu młodych ludzi na świecie marzy o szkolnej ławce, która uwolniłaby je od konieczności pracy i zapewniła szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Uświadomiłam im również, że przecież to właśnie szkoła w perspektywie dorosłego życia jest szansą na stabilną pracę i bezpieczną przyszłość. To było jedno z marzeń, na które poświęciliśmy najwięcej czasu. 

Pojawiły się także inne marzenia min. szkoła z basenem, ze stadniną koni, szkoła w której nie będzie matematyki, szkoła do której będzie można wprowadzać zwierzęta, szkoła z salą kinową, klasy w których zamiast krzeseł byłyby fotele, a na przerwach gra muzyka. W marzeniach jednego ucznia pojawiła się szkoła, w której na dachu mógłby być teleskop i nocą przychodziłby do szkoły, aby oglądać gwiazdy, planety i inne galaktyki. Pojawiło się także marzenie o szkole latającej w chmurach, a z okien budynku można był zjeżdżać do basenu z waty cukrowej.

Jak widać, marzenia nadmiernie oderwane od rzeczywistości mogą sprawiać, że zapominamy o obowiązkach i przenosimy się od fikcyjnego świata, gdzie nic nie jest prawdziwe. Jednak we wszystkich pragnieniach tych przyziemnych i tych mniej realnych, wszystkie dzieci marzą o szkole bezpiecznej i przyjaznej. Każdy z nich marzy o nauczycielach miłych, cierpliwych, kreatywnych, pomysłowych, którzy dobrze tłumaczą rzeczywistość. I zgadzam się z moimi uczniami, bo sporo zależy od nas nauczycieli, my mamy ogromny wpływ na nastawienie dziecka do nauki. Powiedzmy sobie szczerze - nie wszyscy są tymi z powołania – pasjonatami, miłośnikami wiedzy i jej przekazywania młodszym pokoleniom.

Posiadanie marzeń jest potrzebne i przyjemne. Marzenia potrafią być motorem do działania, są również odzwierciedleniem pragnień i nadają życiu sens. Pozwólmy dzieciom marzyć, wsłuchujmy się w ich pragnienia i motywujmy do pracy w celu osiągania zamierzonych celów. Pamiętajmy również o tym, by uświadamiać dzieciom, aby marzyły rozsądnie, aby nie zatracały się w swoich pragnieniach marząc o czymś, co na pewno jest nierealne. Marzenia się same nie spełniają, marzenia należy spełniać.

Autorka: Justyna Urban, Studia podyplomowe Bibliotekoznawstwo

Tylko dziś studia podyplomowe z Bibliotekoznawstwa 200 zł taniej! Dołącz klikając tutaj

 Czy jesteśmy sobie potrzebni? Czego nauczyliśmy się od siebie?

11/08/2021

Czy jesteśmy sobie potrzebni? Czego nauczyliśmy się od siebie?

niepełnosprawność


To pytania, które w
2001 r. zostały w trakcie zajęć postawione uczniom klas I-III nieistniejącej dziś Szkoły Filialnej w jednej z podkrakowskich gmin, ponieważ jedno z dwójki niepełnosprawnych dzieci uczęszczających wtedy do tejże szkoły kończyło I etap edukacji. Trzy lata doświadczeń dzieci, nauczycieli i rodziców, wspólnego przebywania, nauki, zabawy i pracy zaowocowały zmianą sposobu myślenia, wyobrażeń uczniów, ich rodziców i mieszkańców o osobach niepełnosprawnych oraz tym, co wydaje się najważniejszym w INTEGRACJI, by dostęp do edukacji i pobyt w placówkach oświatowych był dla nich czymś naturalnym.

Inspiracją do przeprowadzenia zajęć stał się tekst, znaleziony w jednym z numerów „Świerszczyka”, który zaadaptowano do potrzeb zajęć w następujący sposób:

Są tak blisko, ale bardzo często wcale ich nie zauważamy. Nie raz na ich widok odwracamy wzrok, a niekiedy wpatrujemy się natrętnie. Być może obawiamy się kontaktu z nimi, bo tak naprawdę nie wiemy, jak się wobec nich zachować. To dziewczęta i chłopcy, o których mówi się, że nie są w pełni sprawni. Na przykład nie mogą się poruszać o własnych siłach i jeżdżą na wózkach inwalidzkich, mają słaby wzrok lub w ogóle nie widzą, nie mówią, nie słyszą, trudno im zebrać myśli, ich ruchy są niezgrane i jakby od nich niezależne. Częściej niż inni potrzebują pomocy i opieki. Poza tym nie różnią się od Nas: Ciebie i mnie, bo podobnie jak My, czują, kochają, myślą, śmieją się i patrzą, uczą się i bawią. I tak jak My, każdy z nich jest sobą, kimś niepowtarzalnym i wyjątkowym w świecie ludzi. A świat jest barwny i tak zbudowany, by znalazły w nim miejsce do zabawy i nauki wszystkie dzieci, ponieważ wszyscy jesteśmy sobie potrzebni.

Kiedy zbliżymy się do siebie, zaprzyjaźnimy, możemy sobie wiele ofiarować.

Stworzone przez uczniów prace plastyczne nt.: „Ukazujemy barwny świat, w którym bawią się i uczą wszystkie dzieci” i ich wypowiedzi pisemne zostały wykorzystane w pracy zbiorowej pt. „Ku wspólnej radości”.

Od tego czasu minęło 20 lat i bardzo dużo się zmieniło w szkolnej rzeczywistości. Dzieci przedszkolne i uczniowie niepełnosprawni mają możliwości i zapewnione właściwe warunki do korzystania z edukacji włączającej lub specjalistycznej w różnego rodzaju placówkach oświatowych zapewniających właściwą według ich potrzeb edukację, opiekę psychologiczno-pedagogiczną. Uczęszczanie dzieci niepełnosprawnych do szkół i klas ogólnodostępnych stało się czymś naturalnym w dużych, średnich oraz małych miastach i wsiach.

Kiedy poznałam Kamilkę w „zerówce” potraktowałam ją jako normalne dziecko, tylko zmęczone. Nie wiedziałam, że wózek służy jej do poruszania się tylko do odpoczywania. Dopiero w połowie „zerówki’ zorientowałam się, że jest niepełnosprawna”. (J. kl. III)

„W pierwszej klasie poznałam Paulinkę. Siedzimy razem w jednej ławce. Wyciągam jej książki, śniadanie… Pomagam się ubierać, spacerować po szkolnym podwórku i boisku. Bawię się z nią” 
(A. kl. II)

„Moje koleżanki są mi potrzebne, bo mi pomagają, kiedy coś mi spadnie, gdy trudno mi wyciągnąć 
z tornistra potrzebne przybory, książki.
Gdy idę, to ktoś mi podaje rękę, bawi się ze mną. Moja klasa nie zapomniała o mnie wtedy, gdy byłam w szpitalu w Prokocimiu, w sanatorium w Mielnie
i Radziszowie.
Listy, które dostawałam od moich koleżanek i kolegów pomagały mi wykonywać codzienne ćwiczenia”. (Paulina kl.II).

Autorka: Teresa Karolczyk-Kot - uczestniczka studiów Bibliotekoznawstwo, nauczycielka.

Przerwa na czytanie

10/18/2021

Przerwa na czytanie

  

Przerwa na czytanie w szkole

    Chciałabym podzielić się z Wami, tym co ważne w rozwoju dzieci, a także polecić wspaniałą akcję, którą można zorganizować w każdej szkole. Znajdziecie tu nie tylko opis akcji, ale i relację z tego, jak przyjęły ją dzieci.

Zacznijmy od standardowego pytania, które nie tylko my dorośli sobie zadajemy, czyli JAK OBUDZIĆ MIŁOŚĆ DO KSIĄŻEK?

Większość z nas wie, że najlepszą metodą zaszczepienia dziecku miłości do książek jest czytanie mu od najmłodszych lat. Ważne, aby dobierać lektury do wieku słuchacza. Istotne jest również zaciekawienie dzieci książką. Natomiast starszym dzieciom pokazanie, że czytanie jest modne. Ogólnopolska akcja „Przerwa na czytanie” ma na celu rozpowszechnienie czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży!

Na czym polega „Przerwa na czytanie”?

Jest to nic innego jak bicie rekordu w liczbie osób czytających na przerwie. Akcja skierowana jest do placówek oświatowych każdego typu. Zarówno tych znajdujących się w Polsce, współpracujących z nimi placówek partnerskich za granicą, a także szkół polskojęzycznych na całym świecie.

W tym roku odbyła się już druga międzynarodowa edycja akcji bicia rekordu, której celem były: 

  1. Promocja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży
  2. Integracja środowiska lokalnego
  3. Wzbudzenie zaciekawienia czytelnictwem
  4. Wzmocnienie współpracy szkół polskich z zagranicznymi
  5. Zachęcenie uczniów do sięgania po książkę w każdej sytuacji i każdym miejscu.

Przede wszystkim, akcja realizowana jest w ramach kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom”- którą zna każdy przedszkolak.

Relacja z wydarzenia w szkole

7 PAŻDZIERNIKA br. NASZA SZKOŁA WZIĘŁA UDZIAŁ W AKCJI II Międzynarodowej edycji bicia rekordu w czytaniu na przerwie. Akcję udało się zorganizować podczas jednej z dłuższych przerw na początku dnia, tzw. przerwie śniadaniowej.

Do akcji chętnie dołączyła cała szkoła z oddziałem przedszkolnym oraz pracownikami. W ten dzień każdy mógł przynieść wybraną przez siebie książkę. Dla tych, którzy zapomnieli przynieść z pomocą przyszła biblioteka szkolna, z jej zasobami książkowymi. Uczniowie czytali głównie w swoich klasach, niektórzy na szkolnych korytarzach.

Młodzież czytała ulubione książki przyniesione z domu, wykorzystując ten czas, żeby zatopić się w lekturze… swoich lektur obowiązkowych.

Młodsze roczniki słuchały, jak nauczyciele czytają im w klasach książkę, którą wybrali wspólnie. Natomiast w oddziałach przedszkolnych, panie wychowawczynie przeczytały ulubione bajki dzieci, realizując tym samym akcję „Zaczytane przedszkole”.

Dla wielu uczniów ta przerwa nie różniła się od przerw w innych dniach, są bowiem tacy, którzy codziennie wykorzystują każdą wolną chwilę, żeby czytać!

Tego dnia podczas przerw w naszej szkole czytało 210 osób!

Opinie uczniów o akcji „Przerwa na czytanie”

Moim zdaniem PRZERWA NA CZYTANIE to fajny pomysł. Podczas normalnej przerwy w szkole jest za głośno, żeby się skupić i coś przeczytać ze zrozumieniem. A dzisiaj było to możliwe.

Gdy dowiedziałam się o planowanej akcji, byłam zaciekawiona pomysłem. Jednak dziś na przerwie zrobiło się dziwnie. Cisza, jaka panowała na przerwach w szkole była niecodziennym zjawiskiem. Aż trudno było się skupić. Z drugiej strony możliwość przeniesienia się w inne miejsce, siedząc jednocześnie w szkole, była ciekawym doświadczeniem. Myślę, że gdyby taka przerwa na czytanie odbywała się regularnie, byłoby to naprawdę dobrym pomysłem.

Takimi akcjami można zachęcić dzieciaki do tego, żeby czytać jak najwięcej, prawda?

Autorka: Magdalena Moryc - studia podyplomowe Bibliotekoznawstwo

Dzień Edukacji Narodowej - dlaczego i po co?

10/11/2021

Dzień Edukacji Narodowej - dlaczego i po co?

Dzień nauczyciela dzień edukacji narodowej

    14 października, to wyjątkowa data. Potocznie nazywane Dniem Nauczyciela, obchodzone jako Dzień Edukacji Narodowej, powstało aby upamiętniać Powstanie Komisji Edukacji Narodowej. Wyjątkowe święto, obchodzone w połowie października, to przede wszystkim przypomnienie o znaczeniu oświaty, dla każdego z nas. Jak powstało to święto i czy dzisiejsza oświata ma się z czego cieszyć?

Powstanie Komisji Edukacji Narodowej

W XVIII wiecznej Europie główną rolę, w systemie oświatowym odgrywał zakon Jezuitów, który zarządzał systemami placówek edukacyjnych. Jezuici byli jednym z największych i najbogatszych zakonów ówczesnego świata, co wiązało się z dużym wpływem na władzę świecką. Jako pierwsze z problemem wpływu kościoła na władzę zaczęły radzić sobie państwa protestanckie, w których za wszelkie nieszczęścia, winą obarczano Jezuitów. Pod wpływem nacisków zakonnicy emigrowali na teren papiestwa. Pod presją tych wydarzeń papież Klemens XIV zdecydował się ogłosić w 1773 r. bullę Dominus Ac Redemptor, na mocy której rozwiązano Towarzystwo Jezusowe.

Kasata zakonu spowodowała, że Rzeczpospolita znalazła się w sytuacji kryzysu oświaty. Jezuici prowadzili bowiem na terenie kraju 132 placówki i odpowiadali za edukację 80 proc. przedstawicieli stanu szlacheckiego.

Rozwiązanie zakonu zbiegło się w czasie z rozbiorami ziem Rzeczpospolitej. W ramach reformy sejmu rozbiorowego, powołanego przez Prusy, Austrię i Rosję, dokonano reformy systemu edukacyjnego. 14 października 1773 roku powołano Komisję Edukacji Narodowej, która była pierwszym w Europie protoplastą późniejszych ministerstw edukacji.

Działania KEN

Komisja Edukacji Narodowej była ciałem kolegialnym, składającym się z 8 członków, mianowanych na 6-letnie kadencje. KEN otrzymała pod zarząd dawne dobra jezuickie, z których dochód miał być przeznaczany na rozwój edukacji. Dzięki temu Komisji udało się przeprowadzić szereg skutecznych reform szkolnictwa. Jednym z istotniejszych przedsięwzięć było utworzenie, w 1775 roku, Towarzystwa Ksiąg Elementarnych. Towarzystwo rozpoczęło pracę nad utworzeniem zbioru podręczników do wykorzystania na różnych poziomach edukacji. Przez lata działając pod egidą KEN, wydano wiele podręczników z zakresu przedmiotów humanistycznych oraz przyrodniczych, np. Wstęp do fizyki dla szkół narodowych (1783).

Hugo Kołłątaj dzień nauczyciela
Hugo Kołłątaj, fot. wikipedia

Dzięki działaniom Hugona Kołątaja udało się przeprowadzić reformę Akademii Krakowskiej. Unowocześnienie odbywało się mimo oporu środowiska akademickiego. W latach 1778-1780 rozbudowano katedry matematyczne, przyrodnicze i nauk medycznych. Podobną reformę udało się przeprowadzić Marcin Poczobutowi‑Odlanickiemu na Akademii Wileńskiej.

KEN utworzyło również świecki system kształcenia nauczycieli, który zastąpił dotychczasowe placówki kościelne.

Kres działaniom Komisji Edukacji Narodowej położyła utrata niepodległości w 1794 roku.

Dzień Nauczyciela w PRL

Współczesne obchody święta mają swoje korzenie w 1957 roku, kiedy to Związek Nauczycielstwa Polskiego, podczas Światowej Konferencji Nauczycielskiej w Warszawie, postanowił że 20 listopada będzie Międzynarodowym Dniem Karty Nauczyciela i świętem nauczycieli. To jednak ustawa nazywana Kartą praw i obowiązków nauczyciela (1972), wprowadziła Dzień Nauczyciela, obchodzony jako rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej. W 1982 roku powyższą ustawę zastąpiła Karta Nauczyciela, która wprowadziła w miejsce Dnia Nauczyciela – Dzień Edukacji Narodowej.

Na co komu Dzień Edukacji Narodowej?

O znaczeniu edukacji napisano już wiele. Wiemy, że ma stanowić podstawę rozwoju, budowania pamięci narodowej, pełnić funkcję impulsu do wzrostu i refleksji nad rzeczywistością oraz otwierać umysł na przyszłość. Czy dziś polska oświata spełnia te role?

Zbliżający się Dzień Edukacji Narodowej winien być przestrzenią głębokiej refleksji. Wydarzeniem polegającym, nie na wręczaniu koszyka czekoladek nauczycielom, ale czasem na stworzenie przestrzeni myślowej, która powinna w sposób otwarty i niewykluczający podjąć próbę szerszej reformy systemowej. XXI wiek to okres wyzwań, które w kolejnych latach będą się nasilać. Wyzwaniem dla polskiej oświaty jest więc stworzenie systemu, który nie będzie tylko reaktywnie oddziaływał z wydarzeniami minionymi, ale nauczy dzieci i młodzież kształtować lepszą przyszłość.

Autor: TC

Copyright © Odwróć edukację , Blogger