Dziś wracamy do Państwa z cebulową teorią szczęścia. Jakie są zatem trzy najważniejsze aspekty szczęścia wymienia Czapliński i jak je rozumieć?
Wśród trzech aspektów szczęścia,
funkcjonujących wg Czapińskiego oddzielnie, najważniejsza jest pierwsza
„warstwa” czyli tzw. wola życia. Można w pewien sposób porównać ją do
resilience, jeśli myślimy o tzw. trwałej, wrodzonej dyspozycji do radzenia
sobie z trudnościami życia. Wola życia to warstwa najgłębsza i najmniej
wrażliwa na zmiany zewnętrzne. Określa ogólny (standardowy) poziom szczęścia
odczuwany przez człowieka. U niektórych jest on wyższy, u niektórych nieco
niższy, ale przez całe życie utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie.
Nie możemy na niego wpłynąć, ponieważ u każdego jest on zaprogramowany
genetycznie i istnieje poza kontrolą naszej świadomości. Główną funkcją tej
warstwy jest podtrzymywanie podstawowej dla każdego człowieka chęci życia.
Dlatego po każdym kryzysie (np. śmierć bliskiej osoby, utrata pracy) wola życia
dąży do odzyskania poziomu sprzed traumatycznych wydarzeń. Dzięki temu, nawet
po najboleśniejszym ciosie od losu, mamy siłę się podnieść i żyć dalej.
Dobrostan subiektywny to druga,
bardziej zewnętrzna warstwa. Odpowiada naszemu ogólnemu poczuciu szczęścia,
które tym razem postrzegamy świadomie. Konstruujemy je na podstawie swojego
indywidualnego bilansu życiowego, który obejmuje przeszłość, teraźniejszość i
przyszłość. Dobrostan subiektywny jest wynikiem podsumowania – co nam się w
życiu udało, w czym czujemy się spełnieni, co pozytywnego może nas jeszcze
spotkać. To warstwa pośrednia, kompromis pomiędzy najgłębszą, stabilną warstwą
modelu szczęścia a losowymi wydarzeniami, które przytrafiają nam się w życiu
codziennym.
Trzecia, najbardziej zewnętrzna
warstwa cebuli to satysfakcje cząstkowe. Odpowiadają one chwilowym wzlotom i
upadkom, które w mniejszym bądź większym stopniu zaważają na kondycji
pozostałych warstw. Mogą to być np. drobne kłótnie z najbliższymi, ale też
satysfakcjonująca praca. Od tego, jakie jest ich natężenie i jaki mamy do nich
stosunek (niektórzy silniej koncentrują się na codziennych porażkach niż
sukcesach) zależy nasz poziom dobrostanu subiektywnego.
Koncepcja Janusza Czapińskiego jest optymistyczna, „pocieszająca”, bo zakłada
ona istnienie stałego poziomu szczęścia, który przypisany jest każdej osobie i
który przez większą część życia nie ulega większym wahaniom. Jeśli jednego
dnia spotka nas niepowodzenie, może ono wpłynąć na nasz dobrostan subiektywny,
ale w tym samym momencie wola życia od razu zacznie dążyć do wyrównania
deficytu szczęścia i prędzej czy później odzyskamy przynależny nam stopień
zadowolenia z życia. Mechanizm ten może tłumaczyć zaskakujące wyniki badań
socjologicznych, z których wynika, że większość ludzi na świecie, niezależnie
od tego skąd pochodzi i gdzie mieszka, deklaruje się jako osoby szczęśliwe –
pod każdą szerokością geograficzną ich odsetek wynosi on ok. 70%. To dlatego,
że jako ludzie jesteśmy genetycznie wyposażeni w stały poziom woli życia, który
mimo codziennych trudności daje nam uniwersalny zapał do działania.
Cebulowa teoria szczęścia pozwala mi
wierzyć, że mam wpływ na swoje subiektywne odczucie szczęścia. To, co robię, z
kim się spotykam, co czytam, oglądam, jem, gdzie wyjeżdżam. Poczułam, podobnie
jak wielu ludzi dookoła mnie, moc ograniczeń pandemicznych. Ale jednocześnie
zobaczyłam, jak istotne jest to, co ładuje moje osobiste baterie. Szukam tego,
doceniam naprawdę drobne chwile i rzeczy, by móc powiedzieć sobie rano – dziś
czuję się szczęśliwa. I tego Państwu życzę w ten czas wakacyjny. Ludzi, miejsc,
lektur, smaków, muzyki, ładujących Wasze baterie.
Autorka: Dorota Kulesza Tałan - trenerka, edukatorka, terapeutka, wieloletnia dyrektorka gimnazjum. Na co dzień prowadzi gabinet terapeutyczny, w którym zajmuje się m.in. interwencją kryzysową. Posiada 20 letnie doświadczenie w pracy z dziećmi i dorosłymi. Prowadzi zajęcia z kompetencji miękkich, a także z kompetencji kluczowych. Wykładowczyni KIRE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz